

Podczas dzisiejszej sesji puławscy radni, co nie zdarza się często, byli jednomyślni. Uchwały o wotum zaufania, przyjęcia sprawozdania budżetu i absolutorium dla prezydenta Pawła Maja, przyjęto przez głosów sprzeciwu.

W zeszłym roku prezydent Puław po długiej przerwie mógł cieszyć się wotum zaufania i absolutorium, ale za sobą miał wtedy zaledwie 11 radnych - głównie Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. Tym razem wszystkie trzy uchwały Paweł Maj otrzymał uzyskując rzadko spotykaną w Puławach jednomyślność rady. Za wotum zaufania, sprawozdaniem i absolutorium opowiedziało się 18 radnych - wszyscy obecni na sali. W tym radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej.
Potrzebny nowy impuls
Nie oznacza to jednak, że podczas obrad padały jedynie pochwały. W trakcie dyskusji nad raportem o stanie miasta wiele gorzkich słów padło ze strony puławianki, która jako jedyna osoba spoza rady zdecydowała się zebrać podpisy, by zabrać głos w debacie. Maryla Malinowska zaczęła od narzekania na puławian, którzy jej zdaniem "nie są zainteresowani" sprawami swojego miasta. Przekonywała, że Zakłady Azotowe same nie wystarczą do rozwoju Puław, wspominała również o demograficznym kryzysie, wyjazdach młodych i zwijaniu się drobnych przedsiębiorców. - Potrzebny jest szokowy i szybki skok do przodu - zaleciła mając na myśli impuls rozwojowy porównywalny z budową kombinatu chemicznego w latach 60-tych XX wieku.
Nieme dyskusje
W dyskusji wzięli udział również radni. Ewa Wójcik przyznała, że brakuje jej atmosfery do dyskusji nad sprawami miasta, a miejskie komisje nazwała niemymi. Uczestnictwo w takich, kiedy nikt nie zabiera głosu, nazwała smutnym doświadczeniem, zachęcając prezydenta do wyznaczania miastu celów i większej otwartości na dialog.
Z kolei radny Marcin Sadura (KO) wyznał, że brakuje mu mocniejszych cięć budżetowych, które miałyby się opłacić w dłuższej perspektywie. - Życzę prezydentowi odwagi i chęci - wyznał.
Radny Sławomir Seredyn (Polska 2050) pytał o pomysły na zatrzymanie młodych, zgadzając się z Marylą Malinowską co do istotnej roli budownictwa społecznego jako formy zachęty do pozostania w Puławach. Wspomniał również o nadal wysokim zadłużeniu (162 mln zł) ale biorąc pod uwagę skalę zeszłorocznych inwestycji, zwłaszcza w drogi i obiekty sportowe, szala pozytywów przewyższyła negatywy.
Nie zabronimy domku na wsi
Co na to wszystko prezydent? Paweł Maj wskazał na szybko rozbudowujące się gminy wokół miasta, którym nie brakuje zarówno terenów pod budownictwo mieszkaniowe, jak i inwestycje. - Nie możemy zabraniać ludziom tego, że chcą mieć domek i budować się pod miastem - zauważył. Jako przykład działania w stronę przyspieszenia zagospodarowania ziemi leżącej w granicach miasta wskazał nową ulicę do terenów przemysłowych na os. Wólka Profecka oraz rozmowy z zarządem Azotow o możliwości wykorzystania części gruntów należących do kombinatu na potrzeby lokalnych firm.
W poszukowaniu optymizmu
Po uzyskaniu absolutorium Maj podziękował radnym za pozytywną ocenę. - Życzę więcej optymizmu i patrzenia w przyszłość naszego pięknego, zielonego miasta - powiedział prezydent.
Na koniec kilka danych: dochody Puław w 2024 roku wyniosły niecałe 377 mln zł, a wydatki przekroczyły 390 mln zł. Rok zakończył się ponad 15-milionowym deficytem. Wspomniane już zadłużenie na koniec zeszłego roku wynosiło 162 mln zł. W tym roku, zgodnie z prognozą, ma spaść do 155 milionów.

